Grzegorz Busrki może cieszyć się swoim nowym PB, które podniósł na pomoście Dębowym. Karp, zdrowy, silny i okazały ważył 19kg. Poniżej załączamy krótki wycinek z opisu, który otrzymaliśmy, w którym waga ryby jest niższa ponieważ jak okazało się już później, po weryfikacji, waga, na której karp był ważony zaniżała:
Przedostatni dzień przyniósł nam rybę zasiadki. Ryba dała o sobie znać spod zatopionego pomostu na przeciwległym brzegu owijając żyłkę w koło kapelonów i parkując w trzcinach. Finalnie jest nasza! Karp po odjęciu worka waga wskazywała 17, 700KG! Nowe PB Grzesia, Tyle radości! Karp bardzo charakterystyczny, nie raz gościł w kołyskach karpiarzy …”
Grzegorz z Ewą, która asystuje w zasiadkach i pełni rolę fotografa zakończyli niedawno swoją kolejną zasiadkę na Missisipi. Tym razem wybrali stanowisko S6. Jak wiadomo ogólnie, pogoda stanowi jeden z ważnych czynników przebiegu każdej zasiadki i ma duży wpływ na jej efekty. Tym razem różnie się układała, raz gorąco i słonecznie a raz pochmurno i duszno z opadami deszczu i burzami. Dlatego tego też początek zasiadki nie dał ryby ale z czasem sytuacja uległa zmianie. Pewnej nocy o godz. 2.30 odezwał się sygnalizator wyrywając ich ze snu. Szybka reakcja Grzegorza, ponton i po kilkunastu minutach holu ukazuje się piękny, dużych rozmiarów osobnik 🙂 …w końcu jest !!! 🙂 🙂 Ewa strzela szybkie foto i karpik odpływa w swoje rewiry. Następnej nocy sytuacja wygląda podobnie. Brania z prawej strony na dużej wodzie w odległości ok.60m. Karpie pokusiły się na słodko-kwaśne smaki, zanęta cytrus Nasha i róża Invader. Nęcone na słodko – morwą.
Nasze jezioro odwiedził #PawełKonarzewski z ekipy Massive Baits.Paweł spędził kilka dni na Pomoście Dębowym. Efektem jego zasiadki jest ten piękny pełnołuski Gratulacje dla Ciebie Paweł a Was zapraszamy do odwiedzin naszego jeziora i przeżycia pięknych karpiowych chwil !!!
Karpiowe KOTY Czyli Carp n’ Roll Team nad Jezioro Smolno Świetna ekipa karpiarzy z Belgi odwiedziła nasze jezioro. Chłopaki pięknie połowili, popstrykali świetne foty a już niebawem ukaże się relacja wideo z owej zasiadki. Mega graty dla Was !!! Czekamy na film A tymczasem zobaczcie kilka pięknych fotografii, z ręki chłopaków oraz pare słów od Carp n’ Roll Team…
…Nasza przygoda na jeziorze Smolno bo właśnie o tym będzie te następnych kilka zdań miała zacząć się rok wcześniej ale niestety i w tym temacie COVID namieszał.Mając roczny poślizg dotarliśmy w końcu nad te pięknie ukryte głęboko w lesie dzikie i tak naprawde do końca nie odkryte Smolno. Każdy kto tam był wie dobrze o czym piszę. Wiedzieliśmy że będzie trudno wiedzieliśmy że będzie pięknie jedyną niewiadomą były ryby. Nastawilśmy się na nęcenie bardziej punktowe z twardych czystych miejsc oddalonych od zaczepów.Po pierwszej nocy z rybą na macie byliśmy pewni że to co zaplanowaliśmy jest strzałem w dziesiątkę. Piękne branie o świcie rybka sunie na środek jeziora i tam następuje pierwszy z niesamowitych holi których doświadczyliśmy na tym zbiorniku. Następne trzy rybki zrobiły dokładnie tak samo. Ale tylko dwie z trzech udało się przechytrzyć. Wydaje się nam że będzie dobrze. Mamy to. Niestety nic bardziej mylnego. Przychadzą mega upały rybki zaczynają być bardziej ospałe. Dotychczasowe miejsca ustają w braniach i zaczynamy lokalizować ponownie karpiszony. Nawet w tak wielkich upałach udaje się nam zrobić kilka brań ale niestety żadne z nich nie kończy się sukcesem. Rybki wchodzą w zaczepy i ślad po nich ginie. Koniec końców przegrywamy walkę z tym miejscem. Wypracowaliśmy osiem brań niestety tylko trzy skończyły się sukcesem. Było pięknie a mogło być jeszcze lepiej. Jedno wiemy na pewno. Wrócimy na jezioro Smolno żeby jeszcze raz zmierzyć się z tymi pięknymi i silnymi rybami.Hejka CARP’N ROLL
Damian Lisiecki z żoną tym razem wybrali na miejsce swojej zasiadki MissisipiVIP. Trafili na niezbyt sprzyjające wędkarsko warunki. Panujące upały spowodowały, że woda „stała”. Długo nie było widać żadnego ruchu jej mieszkańców. Każdy wędkarz wie, że takie sytuacje zdarzają się. Dlatego tak ważna w tej pasji jest cierpliwość! i czekanie na moment, w którym usłyszy się piszczący dźwięk sygnalizujący, że czas na pobudkę i szybkie ruchy żeby zdążyć zanim się sprytnie „wypnie” z haka i odpłynie w ciemności 🙂
Pomimo panujących upałów, aktywność karpi na naszym jeziorze nie słabnie. Prezentujemy wam dwie rybki chłopaków – Tomasza z stanowiska S6 oraz Damiana z stanowiska Vip Gratulacje Panowie
Słoneczny raport z Pomostu Dębowego Mamy dla Was kolejne dobre wieści z Jeziora Smolno. Pomimo żaru z nieba dzieje się u nas Na dębowym #Marcin oraz #Paweł kładą piękne karpie na macie a Paweł bije swoje PB karpiem o wadze 19 kg Gratulujemy i zapraszamy na kilka zdań od chłopaków… … To już piąty i najdłuższy wyjazd na Smolno. Tym razem udało się wyskrobać czasu na 4 doby. Plan był prosty – złowić rybę. Z pozoru banalne ale nauczony poprzednimi wyjazdami wiedziałem, że może być o to trudno. Razem z #MarcinemSzydło siadamy na Dębowym. Już kilka godzin od położenia zestawów odjeżdża kij Marcina, niestety spinka. Niedługo później, ponownie ta sama wędka. Tym razem się udaje i na macie ląduje karp ok 10 kg. Nocka przebiega spokojnie. Nad ranem znów ta sama wędka daje małego bączka. O 9 godzinie w końcu odzywa się moja wędka. Po pięknym holu ryba ląduje w podbieraku. Jest koń. Na brzegu dopiero widzę jak duża jest to ryba. Waga pokazuje 19 kg. Nowe PB na Smolnie, czego chcieć więcej? Dzień mija spokojnie, mała integracja z ekipą ze „Skarpy” W nocy notuje spinkę a nad ranem Marcin kończy zasiadkę i zostaje sam. Wtedy zaczęlo się łowienie. Pierwsza samotna doba minęła na leszczach i spince. W poniedziałek nad ranem spod drzew wyciągam mega walecznego karpia o wadze 12kg, niedługo później do podbieraka wskakuje mały karpik. Zaczynam ostatnią słodko – gorzką noc. Po 23 odjeżdża kij, wskakuje na ponton jestem na środku wody i słyszę konkretną rolkę na drugim kiju. W pośpiechu wyciągam karpia około 8 kg i wypuszczam go z podbieraka. Wracam jak najszybciej do drugiej wędki. Niestety wszytko trwało zbyt długo, spinka. Koło godz 1 kolejne branie, nie udaje się wyholować ryby. Co nie udało się o 1, udało się po 2 – wyciągam małego karpia. O 5 kolejna rolka, na macie ląduje ponownie karp 12 kg. Na zakończenie o 7 notuje spinkę w zwalonym pomoście. Szalona noc, 6 brań, niestety skuteczność kiepska. W 4 doby udało się wypracować 11 brań (+3 Marcina) z czego 6 ryb zostało wyjętych. Mimo licznych spinek wyjazd mega udany. Nie będę się rozpisywał na temat walorów samego Smolna, bo pewnie większość już wie, że to jedna z piękniejszych i wymagających wód. Na pewno tam wrócę, czas na 2 z przodu Do zobaczenia nad wodą GRATULACJE dla was Panowie
Upały, upały. Czy karpie też mają z tym problem ? 🙂 🙂 Wygląda na to, że nie a przynajmniej niektóre z nich wykazują aktywność i żerują. Gratulujemy Szczepan Malinowski !!
Gorący raport z pomostu Głównego i Bobrowego. „Minął tydzień od naszej wspólnej zasiadki w trzyosobowym składzie na pomoście Głównym i Bobrowym.Od czwartku do niedzieli po 12 braniach udało się na macie położyć 8 karpi o wadze od 5 do 12.300 kg.Było wszystko: słońce i deszcz, flauta i wiatr, wytypowane piękne miejscówki, które nie zagrały i dwie z których padła większość ryb. Trudne hole z podwodnego lasu, trzcinowisk i zatopionych pomostów i te łatwiejsze kiedy ryby wychodziły na otwartą wodę.Ale był przede wszystkim pięknie spędzony czas w cudownym miejscu i zdjęcia, które nam ten czas będą przypominać, którymi się z Wami dzielimy. Dziękujemy i do zobaczenia. Mirek, Rysiek i Bartek”. Dziękujemy Panowie za podesłanie krótkiej recenzji i pięknych zdjęć. Oczywiście serdeczne GRATULACJE !!!