ak rozpocząć tydzień, to tylko słonecznie i pozytywnie!!! Pogoda rozkręca się na dobre a ryby w naszych jeziorach czują głód, co przekłada się na ich aktywność. Zapraszamy na kilka zdań od #AdamHaba z teamu Wratislavia Baits,który kilka dni temu zakończył zasiadkę na Jeziorem Missisipi …Serdeczne gratulację dla Ciebie!!! Was zapraszamy nad Missisipi, tam gdzie raduje się karpiowa dusza!!! Adam Haba …Zasiadka od 27 kwietnia do 2 maja. Zaczęła się bardzo obiecująco, ponieważ już w pierwszej dobie udało nam się wypracować 3 brania co bardzo pozytywnie nas nastawiło na kolejne dni zasiadki. Zestawy były umieszczone na głębokościach od 1.5 do 2.5 m. Na każdy zestaw była zastosowana inna taktyka. Pierwszy zestaw był zasypany kulkami 14 mm o zapachu squida, pelletem wratislavia baits o zapachu rybnym oraz małą ilością ziaren. Jako przynęta poszedł pojedynczy popek na ronie rigu k-Squid od Kamillo Carp Fishing. Ten zestaw dał mi najwięcej (a w zasadzie wszystkie karpie). Po pierwszej nocy na tym właśnie zestawie zmieniłem ronie riga na bałwanka na kulkach 14 mm co również dało nam rybki. Kolejne zestawy 2 i 3 były zasypane kulkami 20 mm. Miejscówki były nęcone samymi kulkami 20 mm o zapachu squida lecz były położone na innych głębokościach. Jedynymi rybkami z tych zestawów były niestety duże leszcze. Łącznie udało mi się wypracować 5 brań z czego 4 rybki wylądowały w kołysce…Gratulację Adamie !!!
Zapraszamy do chwili wspomnień Piotra, który gościł na Jeziorze Smolno.Dziękujemy za zasiadkę i zapraszamy częściej… #CarpLife Kilka słow od Piotra :
… Są takie miejsca, gdzie po pierwszym razie już wiesz, że chcesz do nich wracać jak najczęściej. Jednym z takich łowisk jest jezioro Smolno, które oczarowało mnie i Adriana rok temu. Już wtedy wiedzieliśmy, że odwiedzimy ten akwen kolejny raz. Wypadło znowu na czerwiec jednak zmieniliśmy stanowisko na pomost „Dębowy”. Myśląc, że jestem dobrze przygotowany w niezbędne narzędzia oraz wytrzymałe materiały chcę kolejny raz zmierzyć się z trudnym łowieniem w tym klimatycznym miejscuPo przyjeździe wita nas oczywiście Czarek z Polą. Krótka rozmowa, zapakowanie wszystkiego na łódź, przeprawa i po całej akcji jesteśmy na „naszym” pomoście. Wiemy, że czeka nas ogrom pracy zaczynając od rozpakowania, znalezienia miejscówek i wywiezienia zestawów, dlatego zabieramy się ostro do pracy. Standardowo pierwszego dnia po całej wykonanej robocie w spokoju możemy usiąść dopiero późnym wieczorem. Przy rozpalonym grillu i drinku delektujemy się kolejnym spotkaniem z tą wodą. Pierwsza noc mija bardzo spokojnie, udaje się zregenerować siły, a dzięki uprzejmości Czarka, na drugi dzień mam okazję zobaczyć łowisko Missisipi, które nie ukrywam jest jednym z moich priorytetów oraz kompletnie nowe miejsce na polskiej mapie łowisk, do którego z pewnych względów od razu zacząłem mieć ogromny sentyment. Pogoda mimo tej samej pory co rok temu, różni się diametralnie wysokością temperatury powietrza oraz wody. Tym razem ilość kresek na termometrze jest bardziej korzystna chociażby dla naszych organizmów. Kiedy pod koniec drugiego dnia udaję się do namiotu, dotykam prawy kij (gdzie zestaw znajduje się bardzo blisko pomostu przy zwalonym drzewie) i mówię na głos „dzisiaj pojedziesz”. Jak ogromne jest nasze zdziwienie kiedy dosłownie po kilku sekundach mam branie!!! Szybko wsiadamy w ponton i płyniemy w kierunku ryby, która na całe szczęście odbiła na otwartą wodę i po szybkim holu trafia do podbieraka. W życiu nie spodziewałbym się, że w tak prosty sposób złowię jedną z najładniejszych ryb w swoim życiu. Kolejnego dnia po śniadaniu jestem świadkiem nieskazitelnego pełnołuskiego ciemnego złota, z którym miałem zaszczyt zrobić sesję na granicy wody i lasu otaczającego zbiornik. Myśląc, że złapałem Boga za przysłowiowe nogi dołowiłem w międzyczasie 3 piękne liny i… Od tamtej pory Smolno pokazało mi gdzie moje miejsce. Kolejne karpiowe branie miałem z przeciwległego brzegu bardzo blisko trzcin. Po przypłynięciu na miejsce, okazało się, że zestaw jest już kilka metrów w samym środku i mimo przedarcia się i pocięciu rąk udaje się wyciągnąć tylko przypon. Nie będę opisywał wszystkich przypadków z osobna, ale było ich w sumie 4Ostatnim najbardziej emocjonującym w ostatni wieczór było piękne branie z miejsca blisko pomostu. Jazgot sygnalizatora niesamowity, „dym” ze szpuli i wędka złapana w ostatniej chwili. Niestety po ok. półgodzinnej próbie wydostania ryby z drzew kolejny raz w moich rękach ląduje tylko przypon. Mimo czwartej straconej ryby do samego końca czuję radość i jeszcze większą zawziętość aby w przyszłości udawało się częściej. Ze wszystkich niewykorzystanych brań, najbardziej cieszy to, że za każdym razem cały zestaw lądował w moich rękach, a ryba nie musiała z nim pływać, narażając się na niebezpieczeństwo. Adrian w ciągu moich prób i walki w trzcinach i drzewach, wykorzystuje jedyny strzał zasiadki z grążeli i również wyciąga pięknego pełnołuskiego klockaOgromna lekcja pokory i wiele przemyśleń, a także wskazówki na kolejny wyjazd. Co zrobić inaczej, co poprawić ale również rzeczy, które nie zawodzą, sprawdzają się i z których można być zadowolonym. Wspomnienia z takich miejsc zawsze mają w sobie coś innego, a osoby które ich doświadczyły doskonale wiedzą co mam na myśli. Wracamy oczywiście za rok, odkrywać kolejne stanowisko i to co na nim się znajduje.Pozdrawiam Piotr „Łowik” Łowiński#carplife#carplifecartel
Wchodzimy w piękny okres, kiedy ryby zaczynają intensywnie żerować. Stanowisko na którym znajdziecie kilka wspaniałych miejscówek. Zarówno zatopione drzewa jak i mnóstwo podwodnych przeszkód, które kochają karpie. Pas trzcinowisk oraz łagodne zejścia na głębinę to idealne miejsca na położenie zestawów. Karpie zaczynają być aktywne, co przekłada się na brania. Poniżej jedna z nich posiadająca piękne łuski!!! Dziękujemy za nadesłane fotki #PawełPiątek #AndzejDyderski Gratulacje!!!
Missisipi budzi się do życia !!!Po majówce pozostało wspomnienie. Wam dziękujemy za tak liczne odwiedziny naszych Jezior. Pogoda się normuje, ciepło napływa i przekłada się na intensywność brań. Większe osobniki ruszyły na żer, co widać po ostatnich wynikach. Chcesz przeżyć niesamowitą zasiadkę nad naszym jeziorem ??? Zaczyna się najlepszy okres na duże karpie !!! Mamy kilka ostatnich miejsc. Zapraszamy nad Jezioro Missisipi -601848801Poniżej kolejne karpie do kolekcji Braci Lipińskich, a wspomnę tylko że mają już 9 walecznych ryb na macie. Bartku, Danielu BRAWO
Dziękujemy za nadesłane fotografie. Zapraszamy ponownie Mamy GORĄCE info !!! Pogoda się poprawia – co przekłada się na aktywność ryb. Bądźcie z nami na bieżąco, będziemy sukcesywnie pokazywać Wam nasze perełki z jezior. A się dzieje
Carp Team Olecko w składzie: Daniel, Arek, Paweł, Piotrek nad Jeziorem Smolno. Chłopaki zakończyli kilka dni temu swoją pierwszą przygodę nad naszą wodą. Pomimo mało sprzyjającej pogody wypracowali kilka brań i pierwsze ich karpie wylądowały na macie. Gratulacje Panowie i zapraszamy ponownie !!!
Udana zasiadka Teamu Carp Jager To dzięki wam karpiarzom, takie miejsca jak jezioro Missisipi nabiera swego uroku i klimatu. Dziękujemy że jesteście z nami. Kilka słów od chłopaków… … Wczoraj zakończyliśmy 7dniową zasiadkę nad przepięknym łowiskiem Missisipi!!! Pomimo mało sprzyjającej pogody udało nam się zaprosić cztery rybsony na matę. To ogromny, wspólny sukces Team-u Karp Jager, zważywszy na pogodę i trudność łowienia na tym niezwykle dzikim jeziorze jakim jest Missisipi!!! I potwierdzi to każdy kto choć raz odwiedził ten zbiornik Tym czasem pozdrawiamy serdecznie Ewę i Czarka Białek i do następnego…pozdrawiamy Karp Jager
MissisipiVip Braterski duet w natarciu na Missisipi Vip. Przesyłamy wam fotki pięknych, walecznych karpi braci Lipińskich. Chcecie przeżyć wspaniałą zasiadkę na Vipe !!! 12- naście ha lustra wody do obłowienia i tylko jedno stanowisko !!! Tak to u nas!
Dziękujemy za nadesłane zdjęcia. Missisipi – stanowisko S7. Serce nasze się raduje kiedy dostajemy takie wiadomości od naszych gości …Dzień dobry już w domu po fantastycznej zasiadce na S7 Bardzo dziękuję za możliwość wędkowania, a stanowisko nic dodać nic ująć, luksus w pełnym wydaniu. Już w kalendarzu szukam wolnego trochę, na kolejną zasiadkę. No i w końcu udało się przechytrzyć jednego z mieszkańców jeziora Pozdrawiam i do zobaczenia niebawem. Gratulujemy rybki i zapraszamy, częściej.
W samym sercu lasów wałeckich znajdujemy się Jezioro Smolno. Po długiej zimie, małymi kroczkami woda budzi się do życia. Pierwsi karpiarze już są po swoich zasiadkach. Kilka pięknych karpi zameldowało się już na matach. My czekamy na naszych najstarszych mieszkańców wody. Oby nie kazali na siebie długo czekać… Jeżeli chcecie zaznać karpiowego raju i połowić wśród natury – nasze jeziora zdecydowanie są dla Was – zachęcają gospodarze. Skopiujcie link i zajrzyjcie do Karp Maxa, tam więcej szczegółów o Jeziorze smolno https://www.karpmax.pl/lowiska-karpiowe/jezioro-smolno