Konrad na „bobrowym”
07.18r.
prawie na gorąco… historia z bobrowego
Historia holu tej ryby, to prawdziwe mission impossible kilkukrotne wyplątywanie z kołków, przecinanie żyłki i hol na „raty” a na koniec kąpiel po stanięciu na starej spróchniałej kładce udało się🎣