Carpnastyk z dzikusami
Tomek Preś i Łukasz Pierzchała opisali szczegółowo swoją ostatnią zasiadkę na Missisipi. Zamieszczamy cały tekst i 4 zdjęcia. Resztę zdjęć można zobaczyć w zakładce galeria – Missisipi
Gratulujemy chłopakom wspaniałego wyniku i dziękujemy za materiały 🙂
Nadszedł czas opisać naszą ostatnią zasiadkę, którą spędziliśmy na stanowisku nr 7 łowiska Missisipi. W planach zasiadka miała być krótsza, ale udało się załatwić sprawy zawodowe i nad wodę ruszyliśmy już w poniedziałek po pracy. Nad wodę dotarliśmy późno, około godziny 21, więc w pierwszej kolejności zabraliśmy się za sondowanie, aby znaleźć jak najlepsze miejsca dla naszych zestawów. Ku naszemu zdziwieniu miejsca w których łowiliśmy w tamtym roku mocno się pozmieniały, dlatego trzeba było na nowo dobrać miejscówki i – mimo ciemności – poświęcić na to trochę czasu. Mając oznaczone miejsca mogliśmy spokojnie zacząć rozpakowywanie pozostałego sprzętu i przygotowanie się do wędkowania. Gdy skończyliśmy wywozić zestawy było już mocno po drugiej w nocy. Wtedy to nastał czas na degustację zimnego chmielowego napoju. Karpie szybko zaczęły ładnie wchodzić w wytypowane przez nas miejsca. Od pierwszego do ostatniego brania mieliśmy ogrom pracy. Nie wyobrażam sobie łowienia karpi w tym jeziorze bez używania pontonu z uwagi na bardzo dużą ilość podwodnej roślinności, zatopionych drzew i kołków. Holowanie ryb do brzegu stanowi dla nich duże zagrożenie. Karpie w tym jeziorze są bardzo silne i dobrze wiedzą gdzie popłynąć, aby wyrwać się z haczyka. Podczas całej zasiadki złowiliśmy łącznie 16 karpi. Do holowania karpi i wywózek zestawów rozładowaliśmy dwa akumulatory każdy o pojemności 100 ah co świadczy, że było co robić. Uważamy, że złowienie 16 karpi w pięć dni to wspaniały wynik jak na tak wymagające łowisko. Zaznaczyć należy, że łowisko Missisipi to nie wanna z rybami. Klimat tego łowiska jest niepowtarzalny. Cisza, spokój, brak ludzi, można zapomnieć o wszystkich zmartwieniach i cieszyć się z otaczającej przyrody. W trakcie zasiadki nie uniknęliśmy upałów, a w ich przetrwaniu pomogła nam lodówka absorpcyjna zasilana gazem, która skutecznie chłodziła wiadome napoje, a jedzenie utrzymywała w świeżości. Polecamy łowisko Missisipi osobom, które chcą wypocząć w ciszy i nie boją się trudnego łowienia.
Carpnastyk